Drodzy sympatycy piłki nożnej w naszym regionie oraz kibice, zawodnicy i trenerzy klubu Lot Konopiska . Chciałbym za pośrednictwem naszej strony internetowej podzielić się z Wami spostrzeżeniami, wnioskami i ustaleniami jakie powstały po dramatycznych zajściach na stadionie Lotu w dniu 31.08.2024 podczas meczu ligowego z Unią Kalety.
Osoby które wtargnęły na płytę stadionu i zaatakowały kibiców drużyny przyjezdnej w żadnym, najmniejszym nawet stopniu, nie są związane z naszym klubem. Ich skandaliczne zamiary i późniejsze działania były nie do przewidzenia – mówimy przecież tu o meczu na szczeblu ligi okręgowej w Konopiskach, gdzie frekwencja jest niska. Osoby przebywające na naszych meczach to zazwyczaj działacze, sympatycy, rodzice i znajomi zawodników oraz grupa młodych chłopców, która od pewnego czasu czynnie dopinguje nasz zespół oraz dba o oprawę podczas tych spotkań (swoją drogą dowiedziałem się, że są tak wystraszeni, iż na razie kończą swoje działania).
Na nasze mecze nie sprzedajemy biletów, bramka wejściowa jest otwarta i każdy zainteresowany może wejść na trybuny. Nigdy na naszym stadionie nie odnotowano bójek lub nawet najmniejszych incydentów, nigdy nie potrzebowaliśmy ochrony. Porządkowi to osoby wywodzące się ze struktur klubu, nieprzeszkolone by walczyć z grupą kilkunastu agresorów i przyzwyczajone do rodzinnej atmosfery na naszych trybunach. Spokojna atmosfera popołudniowego meczu panowała również w sobotę. Chociaż frekwencja była większa niż zwykle, gdyż sympatycy Unii stawili się liczną grupą wspierających. Jeżeli byłyby jakiekolwiek przesłanki o nadchodzących tragicznych wydarzeniach najpewniej wysłalibyśmy zgłoszenie do komisariatu Policji w Blachowni, ale naprawdę nic nie wskazywało na to że, w Konopiskach rozegrają się sceny grozy.
Z tego miejsca chciałbym przeprosić wszystkie osoby znajdujące się na stadionie. Jest mi niezmiernie przykro, że narażono Wasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Przepraszam działaczy, trenera, zawodników i kibiców Unii Kalety, sędziów prowadzących zawody, zawodników i trenera Lotu oraz naszych fanów. Przepraszam Was jako prezes klubu, na którego terenie rozegrały się te straszne sceny, ale nie klubu, który jest odpowiedzialny za ten atak. Jeszcze raz stanowczo podkreślam – Lot Konopiska nie ma nic wspólnego z tym aktem wandalizmu. Nie znam przyczyny ataku na kibiców Unii. Jestem wstrząśnięty tym wszystkim i mam nadzieję, że takie sceny już nigdy się nie powtórzą. Jestem w stałym kontakcie z policją, władzami gminy oraz władzami klubu, który jest podejrzany o to, że jego kibice wtargnęli na stadion. Będziemy wyjaśniać to zajście, by już nigdy nikt nie czuł się zagrożony na stadionie Lotu Konopiska.
Wszyscy razem postaramy się, żeby sport zwyciężył!
Ze sportowym pozdrowieniem,
Rafał Jezierski
prezes GLKS LOT KONOPISKA